Makijaż jesień zima jak zwykle stanowi uzupełnienie kreacji prezentowanych podczas pokazów mody w nowym sezonie jesienno-zimowym. A sezon obfituje w odniesienia do przeszłości: styl wiktoriański, etno z Peru, carska Rosja – to tylko niektóre z haseł tegorocznych pokazów mody. Choć nie zaskoczyły nas eksplozją kolorów, bo prym wiodły czernie i szarości, za to uwagę zwracało eksperymentalne połączenie stylów. Naturalność, kobiecość, sex-appeal – na to powinnyśmy stawiać przez najbliższe sześć miesięcy.
Makijaż jesień zima – lata 60
W kolekcji Chanel widoczne było nawiązanie do epoki “dzieci-kwiatów”. Modelki przypominały uwielbianą kiedyś Twiggy o drobnej twarzy i wielkich oczach. Wyraziście zaznaczona linia rzęs, powieki podkreślone jasnym, perłowym cieniem i do tego naturalne usta i matowa twarz. Oto recepta na kultowy makijaż z lat 60.
Makijaż jesień zima – egipskie spojrzenie
Modelki Miu Miu miały makijaż nawiązujący do starożytnego Egiptu. Wyrazisty akcent w wewnętrznych i zewnętrznych kącikach oka wyostrzył i wydłużył kształt oka. Do tego jasna, matowa karnacja, naturalne brwi i bladoróżowe usta. Wynika z tego że i kredka i eye-liner jest bardzo modny. Obrysowując powiekę kredką najlepiej rozetrzeć linię pędzelkiem lub specjalną gumką. Uzyska się wówczas efekt naturalnego zacienienia linii rzęs. Aby dodać spojrzeniu głębi można narysować kreską na dolnej powiece.
Makijaż jesień zima – dziewczęca naturalność
Nową wersję naturalnego makijażu można było zobaczyć w Nowym Jorku u Calvina Kleina, Donny Karan, Marca Jacobsa. Twarze modelek zdobiły subtelne, świetliste makijaże z widocznymi rumieńcami i piegami. W tym sezonie nastąpił odwrót od pudrów brązujących. Skóra jest pokryta delikatnym podkładem, do tego lekki makijaż oczu i ust.
Makijaż jesień zima – pastelowe spojrzenie
Również w Nowym Jorku modelki prezentowały lekki makijaż w tonacjach pastelowych. Niektóre makijaże nasuwały baśniowe skojarzenia. Pistacjowe cienie, czarna kreska, jasne różowe usta i ciepły mandarynkowy róż na policzkach spowodował że modelki wyglądały niczym eteryczne nimfy. Warto pamiętać, że wrażenie dziewczęcości i lekkości w makijażu da muśnięcie policzków różem. W tym sezonie preferuje się efekt naturalnego zarumienienia twarzy. Dlatego róż należy nakładać koliście na szczytach kości policzkowych i rozprowadzać na dużej powierzchni.
Jest to fragment artykułu, który ukazał się w magazynie „Make Up” w grudniu 2005