Makijaż telewizyjny czym różni się od zwykłego? Jego wygląd zależy od tego jaki efekt chce się uzyskać i jaką cerę ma osoba którą się maluje. O makijażu telewizyjnym rozmawiałam z Ewą Gil makijażystką przygotowującą uczestników “Idola”.
Makijaż telewizyjny na przykładzie “Idola”
Po eliminacjach do pracy z uczestnikami “Idola” zawsze przystępują specjaliści od wizerunku. Przed każdym koncertem następuje poszukiwanie nowego stylu, który odzwierciedla temperament i repertuar muzyczny debiutanta. Wykreowanie odpowiedniego wyglądu jest tak samo ważne, jak dobre przygotowanie wokalne. Gwarantuje komfort podczas koncertu i często decyduje o sukcesie pomagając w zdobyciu sympatii widzów.
Czy wykonując makijaż telewizyjny masz jakąś ulubioną markę podkładów?
Nie, cały czas poszukuję. Jednak dobór podkładu zależy od cery osoby którą maluję. Jeśli widoczne są jakieś przebarwienia lub wypryski stosuję bardziej kryjące podkłady. Nie używam kompaktów, nie lubię ich bo są “tępe” i trudne w aplikacji. Wolę płynne fluidy sprawdzające się nawet przy cerze tłustej, jeśli zastosuje się wcześniej matującą bazę.
Czy makijaż telewizyjny może błyszczeć? Widziałam tancerki z makijażami połyskującymi brokatem
W “Idolu” jest idealne światło pięknie wydobywające barwy. Jednak często jest tak, że na pokazach mody bardzo się napracuję, a potem żółte światło “zjada” część kolorów.
Jak dobierasz makijaże uczestnikom “Idola”? Konsultujesz się przedtem ze stylistą?
Dziewczyny przychodzą do mnie już uczesane, ale zawsze proszę żeby przyniosły ze sobą ubrania w których będą występować. Staram się połączyć wszystkie elementy w harmonijną całość.
Czy makijaż telewizyjny wpływa na zachowanie uczestników, widzisz jakieś zmiany?
To jest najprzyjemniejsza chwila. Pracuję z dziewczynami, które często wyrządzają sobie krzywdę np. zbyt mocno depilując brwi, albo używają mocnych nieodpowiednich kolorów. I boją się zmian. Zwykle po skończonym makijażu słyszę: “O matko jaka jestem ładna!”. Dziewczyny są bardziej promienne, nabierają pewności siebie…
Wpadki przy pracy – czy wykonując makijaż telewizyjny zdarzyły Ci się?
Tak! Od czterech lat maluję moje kochane gwiazdy w Opolu. Kiedyś przyszła do garderoby Irena Santor. Zawsze chciałam ją umalować. Cudownie nam się rozmawiało, a po zakończonym makijażu usłyszałam: “no dobrze, pięknie”. Ale w momencie gdy wyszła na scenę miała zupełnie inny makijaż…
Śpiewająca puderniczka
Widziałam na planie “Idola” że dajesz uczestnikom wskazówki techniczne dotyczące śpiewu. Jak to? Tak, to prawda. Chodziłam do szkoły muzycznej i na lekcje śpiewu do Eli Zapędowskiej. Potem spotkałyśmy się w “Idolu” podczas makijażu. To była zabawna sytuacja. Śpiewająca puderniczka – tak o sobie mówię.
Jest to fragment artykułu, który ukazał się w magazynie „Make Up” w lipcu 2005