Gdy czytamy: obowiązuje strój wieczorowy, zazwyczaj wpadamy w lekki popłoch. Nie zawsze jesteśmy przekonani co do słuszności wybranej garderoby. Faux pas można popełnić dwojako: zarówno ubierając się zbyt powszednie jak i zbyt elegancko. W obu przypadkach i my, i nasze otoczenie będzie się czuło niezręcznie. Jak więc zarówno ze swobodą i przyjemnością poruszać się wśród mody wieczorowej?
Strój wieczorowy
Dziś, w przeważającej większości wypadków, „strój wieczorowy” to raczej skrót myślowy. Oznacza on u mężczyzn przyzwoitą ciemną marynarkę i ciemne spodnie oraz sznurowane, czarne półbuty, a u kobiet ciemny garnitur, kostium lub sukienkę. Organizatorzy podając informację o stroju wieczorowym chcą w ten sposób odstraszyć do przyjścia w dżinsach, swetrze, sportowych butach, czy innym zbyt powszednim stroju. Suknie balowe, kolie, fraki, smokingi zakładane są coraz rzadziej. I właściwie bardziej będzie odróżniać się od reszty, i czuć niezręcznie ta osoba, która na spotkanie towarzyskie przyjdzie przesadnie wystrojona, niż ta która wpadnie w garniturze prosto z pracy.
Moda wieczorowa
Czy to oznacza, że przestaliśmy się elegancko ubierać? Niekoniecznie. Rygorystyczne podziały strojów na dzienne, koktajlowe, popołudniowe, wieczorowe złagodniały. Krawat przestał już obowiązywać – nawet do garniturów wieczorowych. Suknię balową ze stosownym repertorium: głębokim dekoltem, etolą, szpilkami zastępuje dziś elegancki kostium lub sukienka. Właściwie tylko detale różnią strój wieczorowy od dziennego. Mamy więcej możliwości wyboru, więcej swobody w komponowaniu stroju, jednak paradoksalnie sprawia nam to więcej kłopotu. Poza tym, coraz bardziej podobnie wyglądamy – kobiety i mężczyźni noszą te same kolory, fasony marynarek i spodni. Jak więc umiejętnie „czytać” modę wieczorową? Jak skompletować strój wieczorowy?
Strój wieczorowy na eleganckie wyjście
Głównym zadaniem stroju wieczorowego jest wyznaczenie granicy między codziennością a odświętnością. Jeszcze w latach 50-tych XX wieku suknie balowe były kreacjami dla dam, zakładanymi na bardzo eleganckie wieczorowe okazje. Ale już w latach 60-tych i 70-tych, wraz z modą na prywatki i dyskoteki, narodził się nowy, lżejszy wizerunek kobiecości. I tak powstały dwa nurty mody wieczorowej: ten sięgający do tradycji dworskiej ze lśnieniem jedwabi, szumem piór, draperiami i wieloma innymi środkami ekspresji oraz ten klubowy, bardziej powszedni, łagodniej akcentujący przejście między codziennością a odświętnością.
Czerwony dywan i przepych
Dzięki ogromnej popularności wydarzeń typu „gwiazda na czerwonym dywanie” i różnych konkursów tańca z gwiazdami, rośnie powodzenie wieczorowych sukienek przypominających kreacje sceniczne – choćby miały być zakładane tylko na firmowy bal integracyjny. Ale nie na wszystkie wieczorowe okazje, mimo tęsknoty za balową suknią i przemianą z Kopciuszka w księżniczkę, wypada ubierać się aż z takim przepychem. Moda wieczorowa ma bardzo długą tradycję: sięgając od balów na dworach królewskich, przez lata świetności Hollywood i kończąc na współczesnych imitacjach gwiazd z tamtych lat przez celebrities. Jednak tylko na szczególne okazje wypada złożyć suknie balową z całym stosownym do tego anturażem.
Jak ubrać się na wieczór?
Aby ułatwić wybór garderoby, uroczystościom często towarzyszą zaproszenia. Na nich widnieje dopisek odnośnie wymaganego stroju. I mimo emancypacji strojem wiodącym jest zawsze strój mężczyzny. Do niego dostosowuje się towarzysząca mu kobieta.
Zobacz też: Jak się ubrać na sylwestra?
Moda na sylwestra
Fragment ten jest częścią artykułu, który ukazał się w gazecie Temidium, Okręgowa Izba Radców Prawnych w Warszawie, styczeń 2014