Ideał piękna – jaki jest?

0
4609

ideal-piekna-xxi-wiekuIdeał piękna? Od niepamiętnych czasów trwa pościg za ideałem piękna… Każda epoka miała swój styl. Kanony piękna zmieniały się w zależności od przemian kulturowych i obyczajowych.

W pogoni za pięknem. Starożytność

Starożytni Grecy uważali, że piękno (nie tylko w wyglądzie, ale też architekturze, rzeźbie, malarstwie) to odpowiednie proporcje i harmonia. Doskonale zbudowane ciało ludzkie było dla nich największym darem bogów. Dlatego Grecy tak ważną rolę przypisywali sportowi i dbałości o wygląd. Upiększanie ciała było powszechną praktyką, opierającą się przede wszystkim na higienie, gimnastyce i masażach. To wówczas powstały podwaliny współczesnej kosmetyki (greckie słowo „kosmeo” znaczy upiększać, a „kosmetikos” to zdobienie, strojenie). Zdecydowana większość rzeźb z tamtego okresu przedstawiała znakomicie zbudowanych mężczyzn i smukłe kobiety.

Ideał piękna w średniowieczu

Starożytni uważali ciało za zwierciadło duszy i kosmosu. Natomiast w średniowieczu odsłanianie ciała – tak powszechne w starożytności – stało się wręcz hańbą, grzechem. Jakąkolwiek pielęgnację uważano za oznakę próżności, a ubiór miał wszystko szczelnie zakrywać. Średniowieczna dama umartwiała się postami. Ideałem było blade lico i smukła sylwetka, kobiety często mdlały, były słabe, ciche. Średniowieczna dama wysoko upinała włosy, bo wysokie czoło było symbolem mądrości. Goliła brwi, rysując na ich miejscu idealne półłuki, co nadawało jej wygląd stale zdziwiony. W modzie, jak w gotyckiej architekturze, królował wertykalizm. Obcisłe suknie, długie rękawy, treny, wysokie czepce, spiczaste buty – wszystko to miało potęgować wrażenie smukłości sylwetki. Wiotkie gotyckie postacie kobiece śmiało można porównać do wyidealizowanych proporcji kobiet widocznych na szkicach współczesnych projektantów mody…

Ideał piękna w XVI i XVII wieku

Piękno ludzkiego ciała ponownie odkryto w renesansie. Ideał kobiecej urody zmienił się diametralnie. Panie zrzuciły gotyckie czepce i rozpuściły obfite loki, sięgające aż do ramion. Wenus Botticellego ma już figurę współczesnej dziewczyny „z sąsiedztwa”. Barok natomiast propagował obfite – z upodobaniem malowane przez Rubensa – kobiece kształty. Paradoksalnie ten modny „nadmiar ciała” był sznurowany, usztywniany i wciskany w dziwaczne formy strojów. O higienie mowy nie było. Ciało było tylko w niewielkiej części widoczne spod ozdób i dekoracyjnych ubiorów.

Kanony piękna w kolejnych wiekach

Ciało kobiece sznurowano i deformowano. W zależności od panującej mody, regulowano obwód talii, wielkość i wysokość biustu. Walka o niemal każdy centymetr ciała owocowała zasłanianiem i odsłanianiem na przemian poszczególnych jego partii – raz był to dekolt, raz nadgarstki i łokcie, innym razem kostki u nóg. Jednak za każdym razem koszty poprawiania urody były bardzo wysokie. Gorsety, krynoliny, tiurniury zmieniały kształt kręgosłupa i żeber (często powodując zaginanie ich do środka), przyczyniały się do deformacji płuc (już od dziecka), powodowały niewydolność oddechu oraz skrócenie długości życia.

Ideał piękna w XXI wieku

Wydawałoby się, że na progu XXI wieku pogoń za pięknem nie przebiega już w tak drastyczny sposób. Nie ma przecież jednego obowiązującego kanonu piękna, kobiece kształty nie są już niczym krępowane, istnieje więc wolność wyboru. Czy jednak na pewno?

Jest to fragment artykułu, który ukazał się w gazecie Pochodnia, Polski Związek Niewidomych, maj 2014

Poprzedni artykułBeret czy kaszkiet
Następny artykułJak ubrać się na plażę
Agnieszka Jelonkiewicz
Jestem historyczką sztuki, trenerką i konsultantką wizerunku. Kreowanie wizerunku biznesowego, etykieta w biznesie i profesjonalna autoprezentacja to dziedziny, którymi się zajmuję od 1998. Posiadam certyfikat międzynarodowego konsultanta koloru i wizerunku (image & color consultant) oraz uprawnienia pedagogiczne umożliwiające mi prowadzenie szkoleń. Udzielam indywidualnych konsultacji przedstawicielom Top Managementu. Szkolę Zarząd, przygotowuję wizerunek medialny ekspertów i rzeczników prasowych. Miło mi poinformować, że zostałam odznaczona Diamentem Kobiecego Biznesu jako Firma Godna Zaufania. Jestem admiratorką piękna w różnych jego postaciach. Nie tylko dlatego, że wybrałam studia na Wydziale Sztuk Pięknych. Podziwiam piękno w kreowaniu wnętrz, w naturze, w harmonii pomiędzy architekturą a naturą – co odzwierciedla moja publikacja „Założenie pałacowo-ogrodowe w Kozienicach”. Świat kolorów i form pasjonował mnie od dzieciństwa. Szukając dla siebie zawodu wiedziałam, że chcę pracować z ludźmi i tworzyć piękno. Wymyśliłam zawód, którego u nas jeszcze nie było. Nie było też zapotrzebowania na usługi kreowania wizerunku. Nie poddałam się jednak, stałam się trenerką i stylistką. Dziś realizuję swe pasje zajmując się historią mody, historią sztuki, stylizacją, modą, kreowaniem wizerunku biznesowego i osobistego. Cieszę się, że moja praca inspiruje innych. Tak stałam się jedną z bohaterek książki „Sukces jest kobietą! Piękna twarz biznesu”. Zostałam też odznaczona statuetką "Kobieta z Marką 2023" w kategorii kultura.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here