Wybory Miss Ziemi Toruńskiej

0
1373
Wybory Miss. Wszystkie jesteśmy śliczne

Było to w Toruniu. Rok 1999. Dowiedziałam się, że są organizowane wybory Miss Ziemi Toruńskiej, pomyślałam że mogę się przydać. Wszak zajmuję się i mam dalej zamiar zajmować się wizerunkiem. I tak znalazłam się za kulisami całej maszynerii pomagając kandydatkom przygotować się do występów. Wszystko działo się na auli “mojego” Uniwersytetu Mikołaja Kopernika. Robiłam dziewczynom makijaż, ale nie sama, było nas dwie.

Wybory Miss, wizerunek Miss

Atmosfera była gorąca, dziewczyny stremowane, robiłyśmy co mogłyśmy żeby im pomóc opanować tremę, rozśmieszyć, a przy okazji i umalować. Wokół nas było prawie piekło, tempo diabelskie, dziewczyny w bieliźnie lub niekompletnych jeszcze strojach z obłędem w oczach. No i oczywiście musieli pojawić się fotoreporterzy, a jakże.

Fotoreporterzy i kandydatki na Miss

Kto ich tam wpuścił? Dla nich to nie lada gradka oglądać dziewczyny prawie w negliżu. Dziewczynom było to już obojętne. Niektóre nawet pewnie tego nie zauważyły.

Mój pierwszy wywiad i dyktafon

No i stało się. Udzieliłam pierwszego w swoim życiu (zawodowym) wywiadu. Na dyktafon. Czy ktoś pamięta co to jest?

“Wszystkie dziewczyny są śliczne – uśmiecha się stylistka Agnieszka Jelonkiewicz malując szczupłą brunetkę o wesołych oczach – Bardzo się przejmują udziałem w konkursie. Choć mówią, że traktują to jak zabawę. Tak naprawdę nie wiedzą jak należy zrobić profesjonalny makijaż. Całkowicie zdają się na nasze umiejętności.”

Tak brzmiał mój pierwszy wywiad, który ukazał się gazecie Nowości, 15 stycznia 1999 roku.

A dziennikarz zaczepnie dalej pisał w artykule: Wybory Miss

Nie wstydzimy się. Nie mamy kompleksów. Idziemy przez życie przebojem. Jesteśmy kobietami, które wiedzą czego chcą. Lubicie na nas patrzeć? Podobamy się? To dobrze. Dotykać się nie pozwalamy – chyba że naszym chłopakom, którzy siedzą w środkowym rzędzie.  Nasze życie to zabawa. Co nam szkodzi pokazać się na takich wyborach? Aula UMK przecież pęka w szwach. Myślałyśmy, że przyjdą tylko nasze mamy i tatusiowie. No, może jeszcze chłopcy przyprowadzą kolegów. A tu – wszyscy eleganccy, pachnący. Mężczyźni uśmiechają się do nas…

Następny artykułGazeta Pomorska, lipiec-grudzień 2000
Akademia Stylu Agnieszki Jelonkiewicz
Jestem historyczką sztuki, trenerką i konsultantką wizerunku. Kreowanie wizerunku biznesowego, etykieta w biznesie i profesjonalna autoprezentacja to dziedziny, którymi się zajmuję od 1998. Posiadam certyfikat międzynarodowego konsultanta koloru i wizerunku (image & color consultant) oraz uprawnienia pedagogiczne umożliwiające mi prowadzenie szkoleń. Udzielam indywidualnych konsultacji przedstawicielom Top Managementu. Szkolę Zarząd, przygotowuję wizerunek medialny ekspertów i rzeczników prasowych. Miło mi poinformować, że zostałam odznaczona Diamentem Kobiecego Biznesu jako Firma Godna Zaufania. Jestem admiratorką piękna w różnych jego postaciach. Nie tylko dlatego, że wybrałam studia na Wydziale Sztuk Pięknych. Podziwiam piękno w kreowaniu wnętrz, w naturze, w harmonii pomiędzy architekturą a naturą – co odzwierciedla moja publikacja „Założenie pałacowo-ogrodowe w Kozienicach”. Świat kolorów i form pasjonował mnie od dzieciństwa. Szukając dla siebie zawodu wiedziałam, że chcę pracować z ludźmi i tworzyć piękno. Wymyśliłam zawód, którego u nas jeszcze nie było. Nie było też zapotrzebowania na usługi kreowania wizerunku. Nie poddałam się jednak, stałam się trenerką i stylistką. Dziś realizuję swe pasje zajmując się historią mody, historią sztuki, stylizacją, modą, kreowaniem wizerunku biznesowego i osobistego. Cieszę się, że moja praca inspiruje innych. Tak stałam się jedną z bohaterek książki „Sukces jest kobietą! Piękna twarz biznesu”. Zostałam też odznaczona statuetką "Kobieta z Marką 2023" w kategorii kultura.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here