Stylistka, kreowanie wizerunku, kreowanie stylu – właściwie co było natchnieniem, że zajęła się Pani właśnie tym?
Jednym z bodźców była MTV. Kiedy pierwszy raz została wyemitowana w naszej telewizji zobaczyłam prawdziwe teledyski. Zafascynowała mnie Madonna. Zmieniała się do każdego klipu, a nie tylko na potrzeby okładki nowej płyty. Za każdym razem jej wizerunek był doskonały. Poza tym, od dziecka interesowałam się modą za sprawą Babci, będącej wzorem elegancji i dobrego stylu. No i jeszcze bajki przez Nią opowiadane, a w nich księżniczki których kreacje były niezwykle kolorowe i szczegółowo opisywane. Powiedzmy, że to były bodźce, które później wpłynęły na wybór mojej drogi. Tyle, że wybór zawodu “stylistka” to jedno, zaś sama droga do realizacji swojej pasji to już zupełnie co innego..
Jak wygląda dzień z życia topowej stylistki? Na czym polega kreowanie wizerunku?
Każdy dzień jest inny, bo zależy od rodzaju wykonywanych obowiązków. Niezmiennie jest tylko przemieszczanie samochodem. Jeśli prowadzę szkolenie firmowe, to wstaję o świcie, jadę na miejsce, pracuję z grupą ludzi nierzadko 8 godzin i wracam przed nocą do domu lub do hotelu, gdy odległość jest zbyt duża. Gdy pracuję przy sesji zdjęciowej, która trwa krócej, wracam do domu wcześniej i wykonuję codzienne obowiązki. Bywa też, że jadę do klientki na przegląd szafy, albo idziemy na wspólne zakupy. Są też dni, kiedy pracuję w domu pisząc artykuły lub przygotowując się do szkoleń.
Jak długo trzeba pracować na sukces?
Cały czas.
Co uważa Pani za swój obecnie największy sukces?
Nieustające podążanie za swoją pasją. Ale nie oceniam tego w kategorii „sukcesu”. Posiadanie pasji to błogosławieństwo i przekleństwo zarazem. Robiąc cokolwiek innego autentycznie cierpię. Uparłam się na zawód, o którym mało kto słyszał (w latach 90-tych). Stale szukałam zajęcia w tym kierunku. Gdyby nie pasja nie dałabym rady. Posiadanie hobby nie stresuje. Jednak życie, w którym postawiło się na hobby jest bardzo trudnym zadaniem.
Rozmawiała Monika Nogalska, wywiad ukazał się w magazynie Businesswoman&Life, marzec 2015